sobota, 7 stycznia 2012

Fantazja, ach Fantazja!


Ja" jako" żeńska część załogi bloga mogę zaświadczyć, że kobiety kochają futra, biżuterię i perfumy. Tzn. są takie co niby nie kochają, ale ja i tak im do końca nie wierzę. A już nie wierzę za grosz, że nie kochają dostawać takowych w prezentach.
No i ja "jako" prawdziwa kobieta dostałam perfumy od feyga pod Choinkę. Ach! Oh! "Fantazja, Fantazja, bo Fantazja jest od tego, żeby bawić się, żeby bawić się, żeby bawić się na całego"-aż się chce zanucić radosny song z czasów wczesnej młodości napawając się wspaniałym podarkiem.
Perfumy, albo raczej per-FU!-my wyprodukowała POLLENA-LECHIA-POZNAŃ. Wielce gustowny flakonik naśladujący szlif kryształów, ba! może nawet brylantów skrywa w sobie tylko 10 ml zapachu, który kosztował 80 zł!!! Plastikowy korek jest doskonałym, eklektycznym przełamaniem bogactwa flakonu i wyszukanej etykiety.
Co do samego zapachu, to nutę bazową stanowi woń zdechłych myszy, która przechodzi w nucie serca w zapach stęchlizny, by w nucie głowy rozkwitnąć całym bukietem woni spirytusu salicylowego, mydła "For You" i subtelnej, acz wyczuwalnej po chwili naftaliny.

4 komentarze:

  1. Chce takie też! Zdechłe myszy wspaniale łączą się z zapachem mojej skóry, szczególnie po niemytym weekendzie ! Poprosze :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Widzę Iza, że mało używane, tylko na SPECJALNE okazje, np do kościoła :-)))))))

    OdpowiedzUsuń
  3. Gdzie tam do kościoła?! Trzymam na wyjazd do Edynburga, uperfumujemy się z Sis i pójdziemy straszyć na cmentarz. Tam gdzie nasze miejsce ;)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Tyyy, to kot nas wpierdoli nocą...

    OdpowiedzUsuń